Katyń

Już tak dużo o Katyniu napisano
więc ja o nim nie napiszę.
Dziś znów stał się krwawą raną
wrytą bólem w leśną ciszę.
No ja o Katyniu nie piszę,
moje słowa to niemy krzyk.
Rozszarpię rozpaczą tą ciszę,
zamienię w bolesny ryk.
Lecz pisać o nim nie będę,
już więcej pisać nie trzeba.
Mój żal graniczący z obłędem
o pomstę woła do nieba.
Wraz z łzami co płyną spod powiek
pytanie przychodzi do głosu
Kto zbrodni zawinił?
Człowiek.
Tragedii?
Ironia losu?
Ja o Katyniu nie piszę,
Niech lepiej inni piszą.
Ja w duszy noszę tą leśną ciszę
i duszę katuję tą ciszą.
https://poezja-lucja-pauksztelo.de/sumienie/
https://poezja-lucja-pauksztelo.de/taka-kraina/