Katyń
Już tak dużo o Katyniu napisano
więc ja o nim nie napiszę. Dziś znów stał się krwawą raną wrytą bólem w leśną ciszę. No ja o Katyniu nie piszę, moje słowa to niemy krzyk. Rozszarpię rozpaczą tą ciszę, zamienię w bolesny ryk. Lecz pisać o nim nie będę, już więcej pisać nie trzeba. Mój żal graniczący z obłędem o pomstę woła do nieba. Wraz z łzami co płyną spod powiek pytanie przychodzi do głosu Kto zbrodni zawinił? Człowiek. Tragedii? Ironia losu? Ja o Katyniu nie piszę, Niech lepiej inni piszą. Ja w duszy noszę tą leśną ciszę i duszę katuję tą ciszą. |