List Wujka
Napisałeś kiedyś do mnie list, Wujku
piękną, wysublimowaną polszczyzną
pachniał rodziną i ojczyzną
a ja tak kocham polską mowę
te jej zalotne „ą“ i „ę“
koję się jej każdym słowem
w niej się śmieję, płaczę, śnię.
W wielojęzycznym tłumie dźwięków
wysłyszę polskiej melodii brzmienie
co w łonie matki już dla mnie grała
która ujrzawszy słońca promienie
„Poranne zorze“ rankiem śpiewała.
Szczególnie jak się ktoś po polsku modli
to tak wokół serca robi się miło
jakby do Boga bliżej było.
Pismo masz Wujku wyjątkowe
czyste i zgrabne, takie szarmanckie.
Ta spracowana ręka Ci nie drży
stawiasz litery eleganckie
kiedy na papier myśli przelewasz.
List mi przed laty gdzieś się zapodział
wybacz, ale chyba się nie gniewasz.
Gdybym od Ciebie znów list dostała
jak wielki skarb w szkatułce bym skryła
i jak relikwii pilnowała.
Jeszcze dokładnie Wujku pamiętam
o co mnie wtedy w nim prosiłeś
nie mogłam spełnić, lecz Ty jak zwykle
sam sobie świetnie poradziłeś.
Podziwiam Twoją pomysłowość
upór i ukochanie ziemi
tej polskiej, w dłoniach życiem wonnej
pod Twoją ręką urodzajnej.
Ty będziesz dla mnie zawsze pachniał
Twego ogrodu malinami
składam przed Tobą głęboki pokłon
ich od plonu ciężkimi gałązkami.
A szlachetnością charakteru
jesteś w mych oczach podziwu godny
więc przyjmij ze słów moich spleciony
potem Twojego czoła dorodny
i wzbogacony o polne kwiatki
wieniec laurowy, złotolistny
mój ojcze chrzestny
bracie mej matki.
kochanemu wujkowi Bolkowi
siostrzenica Lusia