Mgła wspomnień

Woalową mgłą i ciszą
otulone moje miasto
jakby chciało wypoczywać
jakby chciało słodko zasnąć.

Jeszcze jakby próbowało
mgłę kościelnym rozwiać dzwonem
ale dzwony bić nie mogą
w miękką watę otulone.

To pasłęckie nurty życia
jak balsam w mych żyłach płyną
połączona z nimi jestem
niewidzialną pępowiną.

W świat mi przyszło pójść i drogi
szukać swej w krainie wierszy.
Świątynia mych sakramentów
moim światłem w życia matni.
Tu dostałam ten mój pierwszy.
Tutaj wrócę po ostatni.
KOMENTARZ

https://poezja-lucja-pauksztelo.de/wewnetrzna-potrzeba/
https://poezja-lucja-pauksztelo.de/cepter/