Mobbing

w tunelu myśli, w muszli czasu
ukryta a widziana
śmieję się, płaczę, płaczę…
ja nie rozumiem skąd to zło

jestem silna a słaba tak
chichotów szept
spojrzeń bat
strach to radości mojej brat

zostawcie mnie! polubcie mnie!
nie! nie chcę waszego uwielbienia
ja chcę szacunku, akceptacji
po prostu prawa do istnienia

patrzę błagalnie w ich stronę
ich twarze odwrócone
w szeregach stają zgodnie trójkami
a ignorancja swymi rękami zmysły ich mami
by człowiek był człowiekowi wilkiem
żeby nie widzieć
żeby nie słyszeć
milczeć

a jeśli stanę się wolnym ptakiem
w locie
rozpostarte będą me ramiona
może ich cień padnie na wasze serca
i zmiany w nich dokona
gdy zatańczy na wietrze mych włosów splot
może innym wolnym ptakom
oszczędzony będzie
ten ostatni lot KOMENTARZ

https://poezja-lucja-pauksztelo.de/baczek/
https://poezja-lucja-pauksztelo.de/sumienie/