Molo
Kiedy mnie dawno już tu nie będzie
jak pył odejdę bez fanfar dźwięku
na zawsze jednak pozostanie
moje czarowne molo w Pasłęku.
Wyrosną nowe generacje,
wezmą to miejsce w posiadanie
a ja im sercem przyznam w rację,
gdy moje molo ich się stanie.
Postawią swoje mokre stopy
w ślady moich młodzieńczych stóp,
matka natura w szacie jak motyl
da im pod skłonem nieba ślub,
darząc pierwszymi pocałunkami.
Ich też po latach porwą w to miejsce
z duszy płynące wspomnień wzloty
jak doznawali po nocnej kąpieli
chłodnymi ustami gorącej pieszczoty.
I chociaż nowe deski i poręcz
i nawet jego forma zmieniona
żyje tu jednak duch mego molo,
bo romantyka nigdy nie kona.