Organy

Do ślubu grały mi organy Hildebrandta.
Jako dziecko ukradkiem dotykałam ich klawiszy.
Kolegi ojciec był wtedy organistą
gdy przenikały nimb nadobnej ciszy.
Sprzed ołtarza widziałam je przez ramię, w górze.
Patrząc przez mój welon, jak we mgle
dostrzegłam Barbarę stojącą na chórze
jak mi pozdrowienie śle
jakby nie chciała spłoszyć tej chwili
delikatnym, nieśmiałym ruchem ręki.
Wraz z łzą wzruszenia na mym policzku
z jej ust płynęły anielskie dźwięki.
Ave Maria zawładnęło gotykiem.
Ave Maria zabrzmiały organy.
Me serce zadrżało pod ich dotykiem
czule spojrzał na mnie mój ukochany.
Ręką księdza Bóg pobłogosławił
Szubertem błogosławiły organy.



Z dedykacją dla Barbary Otręby (z.d. Gajownik)
i Andreasa Hildebrandta. KOMENTARZ

https://poezja-lucja-pauksztelo.de/zlapana-w-siec/
https://poezja-lucja-pauksztelo.de/ulica-filmowa/