Randka
Kiedy prowadzę szminkę
po krawędzi moich warg
zaczynają lśnić wilgocią
nie wypowiadają skarg
tylko jakieś szepty
wychuchane słowa
uwalnia się z nich
rozkoszy mowa
i nie przyjdę do ciebie
gdy tak stoisz pod jarzębiną
bo w czerwieni jej korali
moje usta zginą
i nie znajdziesz ich twoimi
gdy uchylą się stęsknione
więc spotkajmy się pod klonem