Roztoczanki
Mam dwie wspaniałe koleżanki
to dar dobrego losu
dwie rodowite roztoczanki
miłe jak brzmienie dwugłosu.
Nie byłam nigdy na Roztoczu
-a szkoda- myślałam sobie czasami
lecz teraz znam dwie córki Roztocza
więc widzę je ich oczami.
Jak różnorodna tam natura
tak różne są i one dwie.
Zrobię pożytek z mojego pióra
i dziś opiszę je.
Spokojem leśnej polany ciepła
myśli łagodzi jedna z nich
jak *Łosinieckiego Potoku struga
czasem kołysze, czasem rwie
i zmysły pobudza ta druga.
Jedna, jak pośród wzgórz dolina
karmiąca słońcem zioła
druga jak strumień co ją przecina
unosząc tych ziół woń nad pola.
To roztoczańskiej ziemi przyroda
ich duszy kształty uformowała
jak nierozłącznych awers i rewers
w złotą monetę wkuć by je chciała.
To roztoczańskie wzgórza, lasy, woda
wrzeźbiły w nie cechy niepowtarzalne
tak naturalne, niezakłamane
bo od natury im dane.
Nie grają żadnych fałszywych ról
a ten autentyzm to jest szlachetność
to roztoczańskiej ziemi sól.
Prawdziwe, jak świeży ślad kopyt sarny
w jeszcze wilgotnej ziemi
jak znalezione piórko na mchu
wśród splotów dzikich kniei.
Prawdziwe i pełne wiary
miłości i nadziei.
Oto Roztocze przede mną
te dwie wspaniałe kobiety
i trzecia wśród nich **Teresa
widząca świat duszą poety.
Alicji Kurnik i Irenie Tulej
oraz pani Teresie Sytej