Sztafeta

Gdy lato przekazuje pałeczkę
wczesnej jesieni otwartej dłoni
a ona wpada wrześniowym rankiem
galopującym tabunem koni
rozgrzana ziemia lekko drży
pod pędzącymi kopytami
wzbijającymi woń jesiennych ziół
zmieszanych równo pół na pół
z późnego lata zapachami.
Lato wyciska na pożegnanie
słodki, namiętny pocałunek
na jej nabrzmiałe, miodowe usta
a te smakują jak boski trunek
po którym szumi w zmysłach rozpusta.
Twarz wtula marząc w jej bursztynowe
miękkie, pachnące żywicą włosy
nim w listopadzie posiwieją
gdy pierwszy szron powstanie z rosy.
Bo taką chce ją zapamiętać
i taką spotkać w następnym roku.
Spragnione jej zmysłowego piękna
chcąc znów skosztować jej uroku
wie, że z tęsknoty znów weźmie udział
w nowej sztafecie czterech pór roku.

https://poezja-lucja-pauksztelo.de/lato/
https://poezja-lucja-pauksztelo.de/inne-wcielenie/