Widok z obronnych murów
– na dolinę ulicy Augustyna Steffena –
Jakiegoś giermka stały tu stopy
może rycerza co przez przyłbicę patrzył z tych murów w dół na ulicę lecz ta ulica dzisiaj już nie ta choć bruk się oparł nowoczesności a była ona w zamierzchłych czasach też częścią czyjeś teraźniejszości. Może przekupki, która przez bramę niosła na rynek jaja, śmietanę owoce okolicznych pól i łąk pachnących słodyczą kwiatów jak przesycony miodem ul wśród łanów zbóż zerwała kłos co pachnie chlebem i złotem się mieni. Lecz czy widziała piękno tej ziemi? Może, powiedzmy za pięćset lat gdy jeszcze będzie istniał świat ktoś tu na moim miejscu stanie i zada sobie też to pytanie. I niech czytając te strofy wie że tutaj byłam, że tutaj stałam i, że się tutaj wychowałam pięknem tej ziemi oddychałam. |
|