Widok z obronnych murów

– na dolinę ulicy Augustyna Steffena –
Jakiegoś giermka stały tu stopy
może rycerza co przez przyłbicę
patrzył z tych murów w dół na ulicę
lecz ta ulica dzisiaj już nie ta
choć bruk się oparł nowoczesności
a była ona w zamierzchłych czasach
też częścią czyjeś teraźniejszości.
Może przekupki, która przez bramę
niosła na rynek jaja, śmietanę
owoce okolicznych pól
i łąk pachnących słodyczą kwiatów
jak przesycony miodem ul
wśród łanów zbóż zerwała kłos
co pachnie chlebem i złotem się mieni.
Lecz czy widziała piękno tej ziemi?
Może, powiedzmy za pięćset lat
gdy jeszcze będzie istniał świat
ktoś tu na moim miejscu stanie
i zada sobie też to pytanie.
I niech czytając te strofy wie
że tutaj byłam, że tutaj stałam
i, że się tutaj wychowałam
pięknem tej ziemi oddychałam.

ZOBACZ

https://poezja-lucja-pauksztelo.de/cepter/
https://poezja-lucja-pauksztelo.de/zima-w-pasleku/