Wieża Ciśnień

Wieża ciśnień
widziana z okna kuchni
mojego rodzinnego domu
patrzyła dumnie z góry
w dolinę glinianych dachówek.
Zawsze podziwiałam
piękno jej architektury
tą czystą elegancję
którą kreślił mój ołówek
na szarym papierze.
Uwieczniałam ją
moją wieżę.
Wydawała mi się
taka nieskazitelna.
Przetrwała dwie wojny
dzielna.
Była jakby zakazanym owocem
w czasach, kiedy
jako mały obieżyświat
opuściłam piaskownicę
i z osobowością skauta
zdobywałam okolicę.
Niby w zasięgu ręki
a jednak tak niedostępna.
Nie mogłam zajrzeć
do jej wnętrza
więc zażywałam jej piękna.
KOMENTARZ

RETRO
https://poezja-lucja-pauksztelo.de/pomniki/
https://poezja-lucja-pauksztelo.de/odwolanie-wyroku/